Jesteśmy już w połowie lipca, a to oznacza tylko jedno. Za nami już połowa miesiąca bez plastiku! Plastic free july jest akcją organizowaną w 159 krajach. Jej celem jest zachęcenie ludzi do ograniczania plastiku. Ja staram wyeliminować się plastik od kilku lat, nie tylko w lipcu. Niestety, przez ostatnie miesiące trochę sobie odpuściłam. W tym miesiącu spięłam swoje cztery litery i zmotywowałam się do lepszych działań. Jak mi poszło?
W ostatnich miesiącach sporo było u mnie plastiku. Nie
przywiązywałam jakiejś większej wagi do ograniczania śmieci. Myślałam, że
powrót do dobrych nawyków będzie ciężki. Okazało się zupełnie inaczej. Zaczęłam
od czegoś bardzo prostego.
POMADKA DO UST
Moja cera w ostatnim roku dała mi się mocno we znaki.
Niestety, skończyło się na silnym leku, który spowodował, że skóra z moich ust
odchodziła płatami. Przez kilka miesięcy czułam się jak jaszczurka zrzucająca
wylinkę. Odpuszczę już sobie bardziej dosadny obraz, bo i tak zrobiło się zbyt
szczegółowo. Co tu dużo mówić, było paskudnie. Potrzebowałam więc ciągłego nawilżenia.
Przez chwilę przeszło mi przez myśl, aby zrobić własną pomadkę. Nie miałam
jednak żadnych półproduktów, a zamawianie wydawało mi się na ten moment bez
sensu. Potrzebował czegoś tu i teraz. W mojej najbliższej drogerii były tylko pomadki
w sztyfcie. Ostatecznie w koszu na śmieci wylądowało około dwudziestu sztyftów
po balsamie do ust. Dopiero w lipcu zmotywowałam się do znalezienia lepszej
alternatywy. Udało się, w hebe za niecałe 10 zł znalazłam pomadki w aluminiowym
pojemniczku. Aluminium jest dobrze przetwarzane, więc jest lepszą alternatywą niż
plastik. Jeden sukces na moim koncie.
ODMALOWANIE SZAFY
Remonty nigdy nie są ekologiczne, ale można zrobić to tak,
aby było mniej szkód. W moim rodzinnym domu, zamiast wyrzucać dobre, ale już
trochę niemodne meble, postanowiliśmy je ocalić. Razem z rodzicami
odmalowaliśmy stary segment na biało i wymieniliśmy gałki. Uważam, że efekt
jest zachwycający!
POWRÓT DO WORECZKÓW
Długo nie kupowałam do własnych worków. Nie było też zbytnio
takiej potrzeby. Większość produktów brałam luzem i unikałam brania większej
ilości. W lipcu jednak powróciłam do bardziej zaplanowanych zakupów i tym razem
woreczki okazały się przydatne. Zaczęłam również ponownie kupować chleb w
osiedlowej piekarni – również do swojego worka.
LUZEM LUB W PAPIERZE
Uwielbiam lato za wszelkie sezonowe pyszności. Truskawki w kobiałkach lub pakowane do papierowej torby. Jeżyny, maliny, porzeczki wszystko podane w tekturowych pudełkach. Nie tylko w osiedlowych warzywniakach można dostać produkty bez plastiku. Ostatnio w marketach coraz więcej produktów pojawia się zapakowanych w samą tekturkę. Moim najnowszym odkryciem jest falafel zapakowany w samo pudełko, bez grama folii. W marketach można kupić również makaron zapakowany w kartonik. Miłym akcentem jest to, że już niedługo Barilla zrezygnuje z plastikowego okienka w swoich opakowaniach.
PORZĄDKI
Postanowiłam pozbierać w końcu wszystkie rzeczy, których nie
noszę. Cel mam jeden – niech to zniknie z mojego życia! Niestety, ale większość
z tych produktów zalega na vinted już od ładnych paru miesięcy. Nie ma co się
łudzić, że coś się w tej kwestii zmieni. Większość rzeczy postaram się oddać.
To, czego nikt nie będzie chciał, wyląduje w żółtym kontenerze. Podliczyłam
cenę wszystkich tych ubrań, których nie noszę. Teraz mam poczucie, jakbym do
kosza wyrzucała pieniądze. Zrobienie jednak takich porządków pozwala mi
uzmysłowić, że ciągle zdarza mi się kupić cos impulsywnie.
WYKORZYSTUJĘ PONOWNIE
Tutaj krótko i na temat. Butelka po passacie jest moją nową
butelką na wodę. Sprawdza się świetnie!
Ostatnie kwestia nie szczególnie należy do kategorii less
waste. Jest to jednak coś, co mocno zaśmiecało moją głową i pochłaniało sporo
czasu.
DETOKS YOUTUBOWY I INSTAGRAMOWY
Jestem naprawdę uzależniona od tych dwóch mediów. Niestety, większość
mojego dnia potrafię spędzać na odświeżaniu strony. To trochę jak z zaglądaniem
do lodówki. Niby wiesz, że nie ma nic dobrego, ale co chwilę ją otwierasz. Odpuściłam
sobie tylko te dwie aplikacje i już widzę różnicę w ciągu mojego dnia. Jestem
zdecydowanie bardziej produktywna.
Podzielcie się koniecznie tym, jak wygląda u was lipiec!
Brak komentarzy:
Publikowanie komentarza